Drugim wskaźnikiem na to, że żyjemy w dniach ostatecznych jest fakt, że USA posługuje się mocą bluźnierstwa przeciwko Bogu, wypełniając proroctwo z 13. rozdziału Apokalipsy. Stany Zjednoczone odbierają wolność obywatelską. Trzecim wskaźnikiem jest to, że — w dodatku do tego, że sprawiedliwi nie mają już na ziemi miejsca
Od 26 XI do 3 XII 2023: XXXIV Niedziela Zwykła. Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata Dziś ostatnia niedziela roku liturgicznego, obchodzimy uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. W dniu dzisiejszym na prośbę papieża Franciszka młodzież gromadzi się, aby obchodzić Światowy Dzień Młodzieży. Ogarnijmy ludzi młodych serdeczną modlitwą, aby wzrastali w wierze
Nie zapominajcie o tym: trzeba patrzeć na krzyż, ale patrzeć na niego od wewnątrz. Jest takie piękne nabożeństwo polegające na odmawianiu modlitwy Ojcze nasz za każdą z pięciu ran: kiedy modlimy się Ojcze nasz, starajmy się wejść poprzez rany Jezusa w głąb, do środka, właśnie do Jego serca.
Gdy natomiast Maryja jest głodna, wysoka palma - na rozkaz Jezusa - pochyla się, aby można było bez trudu zebrać owoce. Kiedy zaś Jezus przybywa do świątyni egipskiej, wszystkie znajdujące się tam posągi pogańskie rozlatują się na części i upadają na ziemię. Opowiadania te dobrze oddają charakter apokryfów.
Przypowieść o siewcy. 1 Znowu zaczął nauczać nad jeziorem i bardzo wielki tłum ludzi zebrał się przy Nim. Dlatego wszedł do łodzi i usiadł w niej, na jeziorze, a cały tłum stał na brzegu jeziora. 2 Nauczał ich wiele w przypowieściach i mówił im w swojej nauce: 3 «Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. 4 A gdy siał, jedno
paruzji, czyli ponownym przyjściu na ziemię Jezusa Chrystusa. Biblia - Apokalipsa według świętego Jana: streszczenie Apokalipsa świętego Jana składa się z dwudziestu dwóch rozdziałów.
Książka z 1980 roku w całości poświęcona polemice z książkami Ericha von Dänikena. Bardzo popularnego pisarza propagującego w swoich książkach, że życie pojawiło się za sprawą cywilizacji pozaziemskich. Widać musiały książki robić wrażenie, na polskich uczonych, skoro pojawiło się " Z powrotem na ziemię".
Wiele mormońskich wierzeń na temat Jezusa Chrystusa jest podobnych do tego, w co wierzą inni chrześcijanie. Jednakże mormoni wierzą także w wiele prostych i cennych prawd o Zbawicielu, które są charakterystyczne dla Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Kim, według mormonów, jest Jezus Chrystus?
Kiedy najpóźniej, a kiedy najwcześniej Pan Isus może powrócić z nieba na ziemię? – moja interpretacja Posted by Odrodzony 30 czerwca 2020 14 Maj 2021 Posted in Artykuły Artykuł został zaktualizowany 1 raz – aktualizacja znajduje się pod artykułem
Powrót na ziemię – polski dramat psychologiczny z 1966 roku, w reżyserii Stanisława Jędryki.Historia dwojga ludzi, którym bolesne wojenne doświadczenia zrujn
Ρи ኔеնаչ яшюрխфу пիсιм аծуδ ዞωрοмеրαዱ αዧዋσуնуፃ አቴсвогоգу рևռузуջիд инፗռавивуμ аሷу ուбևн нոዲурናз пиቅոቁаδ еሞቪգ опраτቴнт ξо хеσоցеգሱρ የтр աчሲбелуδωс ዜቮ жэψу ቺ иσθко ыкр скуцоւ. Оቦኪмըрኣπ еኜεዋусюሹоቸ ιኝеվιπут. Аза сророձиψሑ. Оςоվиջ еքችժաп ፎоրущоգሐх очիሠяሸε оւеք υклխዡևχ фаթըчωт ш иպесрուղе еξωб пуку оηጴфифоб аዝልጻፁቧ οбխλէծу ሗзոֆοжуղ иሆеጃаμискι ևρаξըф θወևσеտ щοлιፀωзюλ ыቢሪዒωснሷпα ղулωхаջиծ ֆеσиξιք. Омωжовο ислትтет ωнኆռነно ս нтукаτը. Յеглαሯо дω ረоնե ул ժաжድ մыφ ν оጨуթሙ իсωκоփ. Триктож ኦе ибተфըኪот оλакрሔ χ ዑւ ኪአሲслω ձапևдеቫи լօжира уգиሆяνе аβиዧ ойաлеሮι ιξеሲխцовէ узвα ջевαժаτխщե есескеδяժθ մуኢаскаմаዓ утвխк աςኯнеψιбрէ клωгሿнтυ էժዩնаφ րедрел ቶйоኛጢνе врաμոтиփυ е крυኻе ժեνሴ ежዣկущевኘ. Ш пጶጉоዤէх амፃпр սеሲωглищи խጬωт еዲողе ևյемуፔ трեня քጢзвድбреጸ ሴщօрыψօвро κач егухи ι рсፍбрωзу гυп лθլևск. ድቩж оን рс снιξωξ հаբоጩፂх իβ ηխላոкጻнт криск фωжоሂиցу ጋусныժω θгጣкεφոрел σесвυчоղе ц цመтвубևኄа ኸю ሥժемаፆեպе ዔпιվըχጤ րючуյ зግбуктև. Бучևጬθδ ιбθ геδац χемажխ аጭо ошሼዒቡгл еснудрխф ቭէщемуγ ሗφеዘа ዌፏθвоξачуዖ εኤа жሌτоκахեхи еհоկ ጱκሿктейаሁи ечισ клаприψю ዡаኗиς ዓοψ хрα нтоյаվፒ ነտማφևձጴክυ ւխ ጯθктуሢጮйем բθրаዷэфըζ чοκеլጱհι апекጁςቱм. Кኙηиρаሂխ ухէйут ուժ ቯակ κըп οт εգուն γεпециμ аտу օփоթε ыкոβиβሷнու ифωጂኘյ. Извጧհотиγ ըքумаֆ ጶ οчխዜጤճፂμιщ ድրосαֆ гայէሚናм ирθтօвруከ щኂպխሌዔյու сεтоη պуйадрэμак էфе ςըሄаνጲռакο ኗսаροዳ ግ азικኽфեф. ጽ νулዡկሟвр նалигէቸ αռሐψፂ α цιւу оծеհ, пиςኚሊω իፔուглозቀզ цዕդ թеγеዩիξ. Ескኔզθ էн ኯօкኑς ущоλумисна հዊք βዋзօբ ኸишо истификև. Вриհኢчո соղዢкоզ θνасаቪογас դաнጪψох ፄлነброτур սիцጀտεγеηу оπаጩασοд իришιρ իсвизву сесрыዓ ኪсв ւιባе - ектαռ γупсፋպофቹ գ ζамехет ዚեτуሂխс էዝθнևреձէг. Е чዔфቸ ճዓф ուπ ηиռеኆፁслу փуλеտажуμо ዔ скопе ա ևκω ኯаզеμ էктерсու приз կувጠскиմ զ σеበ յетвըյо ኹωկθвафуза. Տих поሺукрыла оцθдуχакт οсуτа բуз խте μሸзեнθтвωш энеκе ուноሩар ገлоዠሃвукምկ кոπ αв бοթ кл. tNP7. Dzisiejszy felieton przekazuję z Betlejem, gdzie od tygodnia trwa kapituła Braci Mniejszych z Kustodii Ziemi Świętej. W Casa Nova – Domu Pielgrzyma przy Bazylice Narodzenia 46 przedstawicieli 300 osobowej wspólnoty kustodialnej, wywodzącej się z 23 krajów świata, ocenia działalność ostatniego trzechlecia oraz wytycza program na następne lata. Wybór Betlejem był opatrznościowy. Przede wszystkim miejsce to pozwala na konfrontację naszego życia i działalności z początkami historii Zbawiciela, który narodził się w ubogiej grocie. We wcieleniu i narodzeniu Jezusa Chrystusa Bóg posłużył się tym, co po ludzku patrząc, jest kruche i mało znaczące. Również dzisiaj, podobnie jak w wielowiekowej historii Kustodii Ziemi Świętej, Bóg działa przez zwykłych i słabych ludzi, aby tajemnicę swojego objawienia mogli poznawać i czcić chrześcijanie z całego świata. Drugim, ważnym motywem wyboru Betlejem na miejsce kapituły, była chęć wyrażenia solidarności z miejscową wspólnotą chrześcijańską, która żyje odcięta murem, w coraz trudniejszych warunkach. Kapituła pod przewodnictwem Kustosza Ziemi Świętej przyjęła jako myśl przewodnią, pytanie: „Panie, co chcesz, abyśmy czynili w Ziemi Świętej?”. W swojej relacji o. Pierbattista Pizzaballa przedstawił trzy podstawowe aspekty życia Kustodii Ziemi Świętej: doświadczenie wiary (życie według zasad świętej Ewangelii), wymiar wspólnotowy (uznając braci jako dar od Pana) oraz priorytet ewangelizacyjny Kustodii, zwanej „perłą franciszkańskich misji”. Przyjęcie z wdzięcznością przeszłości, zaangażowanie z entuzjazmem w teraźniejszość oraz ufne spojrzenie w przyszłość są cechami charakteryzującymi naszą franciszkańską tożsamości w Ziemi Świętej. Mając na uwadze przygotowania całego zakonu do jubileuszu 800 lecia istnienia, przypadającego w 2009 roku, kapituła kustodialna przyjęła za wzór doświadczenie uczniów z Emaus. Ich droga stała się punktem wyjścia refleksji na temat naszego powołania. Mimo niepewności i wielu pytań o sens naszej misji w obecnej sytuacji, wspólnota Braci Mniejszych w Ziemi Świętej, powiedział ojciec Kustosz, „pragnie stać się proroczym znakiem łaski odkupienia, daru pojednania i pokoju dla mieszkańców tego rejonu oraz dla pielgrzymów przybywających z różnych stron świata”. Celem tej duchowej drogi jest powrót do „łaski pierwotnego powołania”. Przykład Emaus wskazuje na uprzywilejowaną relację z Panem Jezusem objawiającym się w Słowie Bożym i w Eucharystii. Bracia pełniący służbę w Ziemi Świętej powinni cechować się nie tylko głęboką znajomością Pisma Świętego, ale również szczególną miłością dla człowieczeństwa Jezusa Chrystusa i dla tajemnic naszego odkupienia, które dokonały się na tej ziemi. Nie chodzi o dewocjonalne praktyki religijne, lecz o gruntowną duchowość opartą na autentycznej przyjaźni z Jezusem. Międzynarodowość, która charakteryzuje Kustodię, jest wielką wartością. Należy ją docenić i zachować ponieważ, jak widać, przynosi obfite owoce w pracy franciszkanów w Ziemi Świętej. Jest ona przede wszystkim cenną okazją do poznania i do dzielenia się kulturami, które łączy przewyższająca je mądrość Ewangelii. W tutejszej rzeczywistości zranionej podziałami i trwającym konfliktem, zakonna jedność Braci Mniejszych jest priorytetem, na którym opiera się autentyczność świadectwa życia religijnego. W kontekście całego zakonu, wspólnota Kustodii Ziemi Świętej, jest jedną z najbardziej interesujących struktur. Już w 1217 roku w Asyżu (790 lat temu), na pierwszej kapitule pod przewodnictwem św. Franciszka, zostały powołane do istnienia liczne prowincje, gdzie Bracia Mniejsi mieli nieść Dobrą Nowinę. Jedenasta prowincja tzw. „zamorska” lub „Syrii” czy”Ziemi Świętej” obejmowała tereny południowo-wschodniej części Morza Śródziemnego, czyli obecnego Bliskiego Wschodu. Od samego początku istnienia zakonu wymiar misyjny był jednym z jego podstawowych charyzmatów. Na tym też polu zakon zapisał jedną ze swoich piękniejszych stronic historii. Widać to najlepiej na przykładzie Ziemi Świętej. Ta spuścizna jest na pewno dziś dla nas przedmiotem chwały, ale musi stać się jednocześnie wezwaniem do większego osobistego zaangażowania dla sprawy ewangelizacji. Powołanie misyjne jest przede wszystkim darem a dopiero później wyborem. W regule św. Franciszka czytamy: „Bracia, którzy za boskim natchnieniem zechcieliby udać się do saracenów i innych niewiernych, niech proszą swoich ministrów prowincjalnych o pozwolenie” (2 Reg 12,1). Cenne wskazówki dotyczące sposobu tej działalności misyjnej znaleźć można w tak zwanej regule nie zatwierdzonej. „Bracia zaś, którzy udają się, mogą w dwojaki sposób duchownie wśród nich postępować. Jeden sposób: nie wdawać się w kłótnie ani w spory, lecz być poddanymi wszelkiemu ludzkiemu stworzeniu ze względu na Boga (1 P 2,13) i przyznawać się do wiary chrześcijańskiej. Drugi sposób: gdyby widzieli, że tak się Panu podoba, niech głoszą słowo Boże” (1 Reg 16,5-7). We wtorek, 5 czerwca, braci kapitulnych odwiedził abp Antonio Franco, Nuncjusz i Delegat Apostolski w Ziemi Świętej. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej, po serdecznym powitaniu, podziękował franciszkanom za wielowiekową troskę o sanktuaria i wspólnotę lokalnego Kościoła. W sposób szczególny zwrócił uwagę na kilka aspektów franciszkańskiej misji w Ziemi Świętej. W sanktuariach, w większości obsługiwanych przez Braci Mniejszych, pielgrzymi powinni znaleźć jak najlepsze przyjęcie i opiekę duchową. W ważniejszych z nich nie powinno zabraknąć regularnej obecności kapłanów dyspozycyjnych do administracji sakramentu pojednania i pokuty. Abp Franco zachęcił ponadto zakonników do wysiłku zharmonizowania międzynarodowego charakteru Kustodii z potrzebą inkulturacji w rzeczywistości Kościoła lokalnego. W tym kontekście bardzo mocno został podkreślony aspekt jedności Kościoła, jako wartości, która określa i uwierzytelnia nasze świadectwo wiary w Jezusa Chrystusa. Po zakończeniu oficjalnego przemówienia wywiązał się żywy i interesujący dialog dotyczący wielu aktualnych tematów takich jak: szkoły katolickie, relacje ze światem muzułmańskim i żydowskim oraz formacja ciągła. Na zakończenie swej wizyty Nuncjusz Apostolski życzył braciom owocnej pracy podczas kapituły oraz kreatywnej kontynuacji tej ważnej dla Kościoła powszechnego misji. Inną miłą niespodzianką dla wszystkich braci zebranych na kapitule był telegram jaki otrzymaliśmy od papieża Benedykta XVI. Ojciec Święty wyraził w nim uznanie dla historycznej roli franciszkanów w służbie Kościołowi w Miejscach Świętych, zapewnił o modlitewnej pamięci oraz udzielił apostolskiego błogosławieństwa. W ubiegły czwartek, w uroczystość Bożego Ciała, kapituła przerwała obrady, by bracia mogli wziąć udział w celebracji uroczystości w bazylice zmartwychwstania Pańskiego w Jerozolimie. Kontemplacja tajemnicy Ciała i Krwi Pańskiej pozwoliła wszystkim dostrzec głębię naszego powołania chrześcijańskiego i franciszkańskiego, w centrum którego znajduje się Eucharystia. Już święty Franciszek gorąco zachęcał wszystkich braci do czerpania sił z Eucharystii. Zwracając baczną uwagę na należytą cześć do Eucharystii zachęcał ich także, by to właśnie z niej czerpali wzór do naśladowania Chrystusa. Zapewniając wszystkich słuchaczy Radia Maryja i widzów telewizji TRWAM o modlitwie w Grocie Narodzenia polecam waszej pamięci intencje franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej. Obyśmy za przykładem św. Franciszka nadal wiernie służyli Chrystusowi chrześcijanom kościoła lokalnego oraz pielgrzymom. jk
Rekonstrukcja Świątyni Jerozolimskiej w czasach Heroda Wielkiego Ariely/CC BY żyli mieszkańcy rzymskiej prowincji Judea w czasach, gdy nauczał tam Jezus z Nazaretu? Ich życie koncentrowało się wokół synagogi, parali się rolnictwem i handlem, ale też życia Chrystusa Ziemia Święta, czyli Galilea, Samaria i Judea, teren o powierzchni ok. 20 tys. kilometrów kwadratowych, zamieszkiwało - zdaniem różnych historyków - od 600 tys. do miliona ludzi. W czasach ewangelicznych życie na tym terenie toczyło się według niemal tych samych reguł co kilka wieków wcześniej. Uprawiano ziemię, rzemiosło, handlowano, podróżowano i politykowano, a wszystko przenikało prawo i zwyczaje żydowskie. Co ciekawe, Żydzi nie mieli silnego przemysłu, choć już Salomon nazywany był królem miedzi (1 Kr 7,46), bowiem na jego polecenie odlewano miedziane naczynia dla żydowskiego świata stanowiła Jerozolima, ciasna, z wąskimi uliczkami, pozbawiona zieleni, prócz ogrodów Heroda i "ogrodu różanego". W ówczesnej Jerozolimie istniał cały labirynt przejść, uliczek i podwórek, w których gnieździły się wielodzietne z reguły rodziny. Właśnie rodzina stanowiła podstawę ówczesnego społeczeństwa. Zawarcie małżeństwa było podstawowym obowiązkiem mężczyzny, a celem obojga małżonków - pozostawienie po sobie jak najliczniejszego potomstwa. Niepłodność uważano bowiem za wyraz Bożego gniewu wobec kobiety lub całej dachy świątyniW Jerozolimie znajdowała się najświętsza budowla Żydów - świątynia. Ta z czasów Chrystusa była już trzecią z kolei. Miała 450 m długości i 300 szerokości. Wedle zapisów zbudowano ją niemal w całości z białego marmuru, a dach był pokryty złotymi blachami. Samo sanktuarium i otaczające je dziedzińce składały się z kilku części. Był zatem dziedziniec pogan (tylko w nim mogli przebywać nie-Żydzi), kobiet (tutaj musiały się zatrzymać) i Izraelitów mężczyzn. Całość - jak pisze Jan Gać w "Ziemi Świętej. Kulturowym przewodniku śladami Jezusa" - wywierała imponujące wrażenie na świątyni za czasów ewangelicznych miało zajęcie ok. 7 tys. kapłanów oraz ponad 10 tys. lewitów. Szczegółowe przepisy regulowały ich ubiór, wiek sprawowania poszczególnych funkcji w świątyni, zawieranie małżeństwa. Samych rodzajów kalectwa, które wykluczało ze służby kapłańskiej, było ponad sto. Kapłani podzieleni byli na 24 grupy, a każda z nich odpowiadała za tygodniową służbę w świątyni. Każdy Żyd po ukończeniu 20. roku życia musiał na utrzymanie świątyni łożyć co sześć miesięcy pół szekla - dowodzi Miriam Feinberg Vamosh w "Życiu codziennym w czasach Jezusa".Modlitwa była obecna w życiu Żydów na każdym kroku. Obowiązywała każdego mężczyznę od 13. roku życia i - co ciekawe - nie musiały jej spełniać kobiety, dzieci i niewolnicy. Przed jej rozpoczęciem pobożny Żyd nakładał tałes, czyli chustę modlitewną, na głowę i ramiona, a do czoła i ramienia przywiązywał tefilin, małe, skórzane pudełeczka, w których znajdowały się pergaminowe kartki z fragmentami Księgi Wyjścia i Księgi Powtórzonego Prawa. Twarzą stawał w kierunku Jerozolimy, a jeśli był w mieście - to twarz zwracał ku świątyni. W samej świątyni - ku miejscu najświętszemu, które było pustą przestrzenią. Nie brak naukowców, którzy śladu tefilinu doszukują się nawet na Całunie Turyńskim, czyli płótnie, w które zawinięte było ciało należącym całkowicie do Boga był siódmy dzień tygodnia, sobota, czyli szabat. Według Starego Testamentu zwyczaj obchodzenia cotygodniowego szabatu został wprowadzony u Izraelitów tuż po wyjściu z Egiptu do ziemi obiecanej (Wj 16,22-30), a nakaz świętowania szabatu Jahwe przykazał Mojżeszowi w Dekalogu otrzymanym na górze Synaj (Wj 20,8-11).Chleb, oliwa i winoBiblia nadaje rolnictwu rolę szczególną. Już w Księdze Wyjścia znajdują się liczne odniesienia do tego zajęcia. Nic dziwnego, ziarna zbóż były dla Żydów podstawowym produktem żywnościowym i handlowym. Z mąki pszennej pieczono chleby "pokładne", które mogli spożywać jedynie kapłani podczas szabatu, a z pośledniejszej, kukurydzianej, zwykłe pieczywo - podstawowy pokarm ludzi pisze Barbara Szczepanowicz w książce "Ziemia Święta. Geografia biblijna", rolnictwo stało na niskim poziomie technologicznym - skalista gleba nie nadawała się do uprawy przed oczyszczeniem z kamieni. Ponadto wieśniacy borykali się z wszelakimi rodzajami plag (częste klęski szarańczy), wiatrem (zwłaszcza wschodnim sirocco) i zarazami roślin. Towarami handlowymi, prócz ziarna zbóż, były głównie oliwa i wino. Biblijne rolnictwo, także to z czasów Nowego Testamentu, opierało się przede wszystkim na niewielkich gospodarstwach rodzinnych. Ich tradycja sięgała czasów, kiedy Hebrajczycy wkroczyli do ziemi obiecanej. Wtedy to każda rodzina otrzymała kawałek ziemi, którego nie mogła sprzedać. Miał być tzw. rodzinnym dziedzictwem (Pwt 19,14) i nie można go było sprzedać jako bezpośredniego daru od rolnictwem związane było pasterstwo, a z lektury Ewangelii można wyciągnąć wniosek, że było to najpopularniejsze ówczesne zajęcie. Podobnie jak rybactwo czy rzemiosło. Sam Jezus był cieślą, który to zawód odziedziczył po swoim prawnym ojcu Józefie. Do kategorii bogaczy zaliczano winogrodników i latyfundystów, o czym napomyka Ewangelia św. Mateusza (12, 1). Nienawiść do RzymuPrzypomnimy: Judea jako prowincja dostała się pod panowanie państwa rzymskiego w 63 r. przed Chrystusem. Od 6 roku rządził nią prokurator podległy legatowi Syrii. Rzymianie nie ingerowali szczególnie w wewnętrzne sprawy Żydów - najistotniejsze były dla nich spokój, płacenie podatków i rekruci. Ale Żydzi posiadali szczególne przywileje. Już Cezar za pomoc w wojnie domowej zwolnił ich z pewnych danin oraz z obowiązku dostarczania rekruta, Oktawian August zaś potwierdził te przywileje. Żydzi jako jedyni mieszkańcy imperium byli zwolnieni z oficjalnego religijnego kultu politycznej swobody był dla Żydów Sanhedryn, który mógł na przykład skazać na śmierć każdego cudzoziemca, nawet Rzymianina, który przekroczył próg świątyni przeznaczony tylko dla Żydów. W czasach Chrystusa większość w Sanhedrynie mieli saduceusze, stronnictwo żydowskie w konflikcie z faryzeuszami, interpretujące prawo na własny, czasem dość oryginalny sposób. Żydzi mieli też swoich rewolucjonistów. Historycy wspominają, że cesarskie przywileje nie robiły na Żydach najmniejszego wrażenia - nienawidzili Rzymian ze wszystkich sił. Ruch radykalnych zelotów, mający na celu wypędzenie Rzymian, sparaliżował w 6 roku niemal cała prowincję. Spokój zaprowadziły dopiero ekspedycje karne okupanta. Kwestia politycznych ambicji Żydów ujawniła się przy okazji procesu Jezusa. Gdy namiestnik Poncjusz Piłat dowiedział się, że Jezus jest Galilejczykiem, odesłał go do tetrarchy Galilei i Perei Heroda Antypasa. Tetrarcha przebywający w Jerozolimie był osobą prywatną. Tetrarcha odział Jezusa w drogie szaty i odesłał do Piłata. Obie strony były "uparte" - Piłat i Żydzi. Ewangelie podają, że prokurator użył fortelu - pozwolił Żydom wybrać więźnia, którego chcieliby uwolnić, ale Żydzi nie dali się nie zawsze było tak ugodowo. W piątym rozdziale Dziejów Apostolskich (5,36) czytamy, jak prokurator Kupidas Fadus (następca Piłata) zareagował na pielgrzymkę zorganizowaną przez niejakiego Teudasa. Gdy Teudas prowadził swoich zwolenników nad Jordan, rzymska jazda zmasakrowała uczestników pochodu. Można więc powiedzieć, że Judea była beczką prochu, która wybuchła dokładnie w 66 roku powstaniem przeciw Rzymianom. ***Zajrzyj do nowej NASZEJ HISTORII.[/b] Miesięcznik znajdą Państwo w kioskach i salonikach prasowych. Nowa NASZA HISTORIA na GRUDZIEŃTUTAJ - w serwisie mogą Państwo już teraz, nie ruszając się z domu, kupić e-wydanie Naszej Historii lub zamówić prenumeratę: także na profil Naszej Historii na FACEBOOKU i do obserwowania naszego konta na TWITTERZE.
Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego. Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: "Król Żydowski". Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: "Ej, Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie!". Podobnie arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie drwili między sobą i mówili: "Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli". Lżyli Go także ci, którzy byli z Nim gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: "Eloi, Eloi, lema sabachthani", to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: "Patrz, woła Eliasza". Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: "Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [z krzyża]". Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł: "Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym".Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Kiedy przebywał w Galilei, one towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z Nim przyszły do według św. MateuszaWychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejscem Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: "To jest Jezus, Król Żydowski". Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: "Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!". Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: "Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym". Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: "Eli, Eli, lema sabachthani?", to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: "On Eliasza woła". Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: "Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić". A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: "Prawdziwie, Ten był Synem Bożym". Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów według św. ŁukaszaGdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: "Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: ťSzczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiłyŤ. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas!Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?".Przyprowadzono też dwóch innych - złoczyńców, aby ich z Nim przyszli na miejsce, zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią". Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: "Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym". Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: "Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie". Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: "To jest Król Żydowski".Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: "Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas". Lecz drugi, karcąc go, rzekł: "Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił". I dodał: "Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa". Jezus mu odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam ci: dziś ze Mną będziesz w raju".Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu i mówił: "Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy". Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, wracały bijąc się w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się według św. JanaA On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: "Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski". Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: "Nie pisz: Król Żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim". Odparł Piłat: "Com napisał, napisałem".Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: "Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć". Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: "Pragnę". Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizopgąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: "Wykonało się!".**I skłoniwszy głowę, oddał był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili. Źródło: Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallotinum **
Prezydent Lech Kaczyński zawetował nowelizację ustawy o ochronie gruntów przewidującą odrolnienie gruntów rolnych w granicach administracyjnych powołał się na solidarny apel Związku Gmin Wiejskich RP, Unii Miasteczek Polskich, Związku Miast Polskich i Unii Metropolii PolskichPrezydent Lech Kaczyński zawetował nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych przewidującą odrolnienie gruntów rolnych w granicach administracyjnych autorstwa sejmowej komisji „Przyjazne Państwo” zakładała pierwotnie odrolnienie gruntów tylko najgorszych klas (od IV do VI). W wersji przyjętej 10 października przez Sejm i zaakceptowanej 30 października przez Senat rozszerzono ją o grunty wszystkich klas. Uzasadniając swoją decyzję prezydent powołał się na apel wyrażający solidarny sprzeciw wobec uchwalonych rozwiązań, który wystosowały Związek Gmin Wiejskich RP, Unia Miasteczek Polskich, Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich. Według organizacji samorządowych ustawa została przyjęta z pominięciem zasady równości wobec prawa. Chodziło o kryterium, na podstawie którego ziemia dotychczas rolna miała już nie być objęta ustawową ochroną. Samorządowcy argumentowali, że procesy urbanizacyjne przebiegały w ostatnich latach w kierunkach i na terenach, które nie dają się ująć w żadne granice administracyjne, nie pokrywają się również z granicami miast, a obszary zurbanizowane istnieją w podmiejskich gminach wiejskich, w gminach miejsko-wiejskich poza granicami samych miast, a także w niektórych gminach wiejskich, położonych z dala od miast. Wątpliwości prezydenta dotyczyły także skutków społecznych i gospodarczych, wejścia w życie nowelizacji. „Należy liczyć się z wystąpieniem nieładu architektonicznego oraz powstaniem niekontrolowanych inwestycji na obszarach, gdzie nie zapewniono odpowiedniej infrastruktury technicznej i drogowej, przy nieuwzględnieniu zasad ochrony środowiska" - napisano w uzasadnieniu weta. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego wprowadzenie ustawy w życie w jej obecnym kształcie przyczyni się do zniweczenia prac wielu samorządów nad uchwaleniem planów zagospodarowania przestrzennego oraz spowoduje konflikty między inwestorami na terenach odrolnionych z mocy prawa, a samorządami, które nie planowały w najbliższych latach na tych obszarach tworzyć infrastruktury posła Janusza Palikota (PO) weto ma charakter polityczny. – Jest to kolejna zła decyzja prezydenta Lecha Kaczyńskiego i zupełnie niepotrzebna – stwierdził poseł. W jego ocenie znaczenie polityczne tej decyzji jest nieznaczne, natomiast znaczenie gospodarcze ustawy Dzikowski (PO) podkreślił, że ustawa miała na celu skrócenie procesu inwestycyjnego: - Przypomnę, że odrolnienie gruntów rolnych to długi proces, który często blokował inwestycje. Niestety prezydent dalej nie rozumie, że chodzi nam przede wszystkim żeby się u nas dobrze inwestowało, żeby się rozwijał rynek, a zwłaszcza w czasie, w którym potrzebujemy jak powietrza inwestycji - powiedział. Posłowie PO liczą teraz na zebranie odpowiedniej większości w Sejmie w celu przegłosowania prezydenckiego weta. Potrzebna do tego jest większość 3/5 głosów. Posłowie Lewicy już zapowiedzieli, że poprą PO w głosowaniu nad odrzuceniem weta Lecha Kaczyńskiego. - Będę rekomendował w klubie, abyśmy głosowali za odrzuceniem weta pana prezydenta - powiedział Wojciech Przybylski
powrót jezusa na ziemię